Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Selena
Nowy
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:57, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Słuchałam ich uważnie.
Jak to nie ma zasięgu? wygrzebałam swojego iphone'a z kieszeni. [i]Brak sieci/i]
No to super jednym słowem. Usiadłam na ziemi bo wydawało mi się to najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
donOlsenos
Nowy
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:32, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Mama na pewno zaraz się znajdzie. Pan Steve pomoże nam jej poszukać.
Choć mała Marline wydawała się być przejęta mamą, zmieniłem zdanie co do mojego przeznaczenia. Zdecydowanie lepiej będzie jeśli pomogę w punkcie medycznym, który właśnie dostrzegłem.
- Chihiro na pewno poradzisz sobie ze znalezieniem jej mamy, ja tymczasem sprawdzę sytuację w punkcie medycznym. Jeszcze raz dzięki za pomoc.
Zacząłem już odchodzić po czym znów odwróciłem się do dziewczyn
- Wkrótce was znajdę, obiecuję.
Czym prędzej ruszyłem w stronę grupki ludzi skoncentrowanej wokół starszego mężczyzny, widoczne 'lidera'. W momencie gdy podszedłem, sprawdzali zasięg w telefonach. Jej brak wcale mnie nie zdziwił.
Podszedłem bliżej owego starszego mężczyzny. Spojrzał na mnie z powagą swoimi zmęczonymi oczyma.
- Widzę że całkiem sprawnie sobie radzicie tutaj z rannymi. Mam pewną propozycję. Teraz kiedy sytuacja się uspokoiła, można by wydzielić grupę gromadzącą pożywienie... sam mógłbym ją poprowadzić.
Mężczyzna zdaje się poważnie zaczął rozmyślać nad propozycją.
-Przy okazji - jestem Steve.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mat
Administrator
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 70 cm od monitora :P
|
Wysłany: Pią 19:50, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Usiadłem.
Dopiero teraz zaczęło mi się wszystko powoli przypominać, cała katastrofa.
Niezbyt dobrze, trochę mi słabo...
Poczułem, że robię się cały blady i się pocę.
Widziałaś gdzieś tu może dwóch pakerów w garniturach? To moi ochroniarze Zapytałem z nadzieją w głosie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ala-bala2
Post Blaster
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:33, 20 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ochroniarze?
Kim on jest, że ma własnych ochroniarzy?
Niestety nie widziałam. Tylu tu ludzi się wokół przewija...
Hm... trochę tu gorąco.
Dobra. Siedź tu. Ja pójdę się rozejrzeć za jakąś wodą. Jak znajdę twoich ochroniarzy... nie wytrzymałam, musiałam zaakcentować to słowo. Od zawsze miałam jakiś dziwny wstręt do VIP-ów. powiem im gdzie jesteś.
Chciałam już odejść. Jednak coś mnie zatrzymało.
Jak się nazywasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mat
Administrator
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 70 cm od monitora :P
|
Wysłany: Sob 22:07, 20 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Josh Ritcher odpowiedziałem krótko.
Mam nadzieję, że szybko znajdzie coś do picia, bo zaraz znowu tu zasłabnę.
Gdy patrzyłem na tych wszystkich ludzi, na tą katastrofę, cały czas nie mogło to do mnie dotrzeć. Poczułem jak łezka kręci mi się w oku. Spokojnie - pomyślałem - na pewno tata dużo zapłaci żeby mnie odnaleziono...
Ostatnio zmieniony przez Mat dnia Sob 22:08, 20 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
NieKumam
Master of Game
Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konoha-Gakure
|
Wysłany: Nie 13:24, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Coś się zawsze znajdzie... - powiedziałem, sam nieco zaskoczony własnymi słowami.
Nigdy raczej nie przejawiałem chęci pomagania innym sam z siebie. Zawsze robiłem tylko i wyłącznie to co do mnie należało i nic więcej... Może oprócz sytuacji w których byłem zestresowany i przygnębiony. Wtedy praca może nie przynosi całkowitego ukojenia, ale pozwala się skupić na czymś innym i choć na chwilę zapomnieć o problemach. Dzięki temu patentowi zachowałem jako-takie zdrowie psychiczne nie wydając na terapeutów ani centa. Prawdziwy powód do dumy.
To może teraz wykorzystam swój mini-zapał do czegoś pożytecznego. Rozejrzmy się na początek, to chyba lepsze od chodzenia od rozbitka do rozbita naiwnie pytając - "Przydam się?". O tak, na pewno lepsze. Szybko dorobiłbym się niechlubnego tytułu głupka wyspiarskiego.
// MG!!! - znaleźć Jasonowi coś do roboty (tylko niech to nie będzie kolejne dziecko ) //
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gnat
Master of Game
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:23, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
W bliskiej okolicy Jasona starsza kobieta upadła twarzą w ziemię. Brak uszkodzeń zewnętrznych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Master of Game
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:20, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście, tam bardziej się przydasz, Steve. - odpowiedziała Chihiro siląc się na uśmiech. Mężczyzna odszedł, a Marline wybuchła płaczem. Stewardessa natychmiast zaczęła pocieszać dziewczynkę. Stały tak przez chwilę wtulone w siebie, Chihiro gładząc delikatnie włosy dziecka, Marline zraszając łzami bluzkę swojej nowej opiekunki. Gdy dziecko się uspokoiło, zaczęły ponownie szukać jego matki.
Starszy mężczyna zatrzymał wzrok na Stephenie bacznie mu się przyglądając. Rozważył w milczeniu propozycję gromadzenia żywności, po czym wstał i wyciągnął do Steve'a dłoń.
- Oliver Phobos.
Zdawać by się mogło, że sytuacja się ustatkowała. Jednak były to tylko pozory. Owszem, w punkcie medycznym nie było już takiego zamieszania jak wcześniej, ale wielu pomocników działało aktualnie w terenie.
- Nigel - dowódca zwrócił się do mężczyzny trzymającego telefony komórkowe - pomożesz Steve'owi. Śmiało wyciągajcie z bagaży wszystko co nada się na posiłek.
- Bo coś mi się zdaje, że szybko po nas nie przylecą. - dodał już ściszonym tonem.
- Silas, ty też z nimi pójdziesz. Oraz... - Oliver przeczesał wzrokiem okolicę i dostrzegł w pobliżu siedzącą na ziemi dziewczynę. Pokazał ją towarzyszom palcem i dodał - Ona może wam się przydać.
Selena poczuła na sobie wzrok grupki ludzi znajdujących się w punkcie medycznym. Lider tejże grupy wskazywał na nią palcem...
Eizo nie miał okazji pocieszyć się dłużej chwilą samotności. Jego spokój zmącił wielki, czarny labrador pędzący z zawrotną prędkością tuż na niego. Wywieszony z mordy jęzor majtał się zwierzakowi na prawo i lewo. Pies wciąż zwiększał swe tempo, aż w końcu wpadł z impetem na Japończyka, składając na jego twarzy mokry pocałunek.
/ Gnacior, łodpisuj żesz Tamci i Constanze
i mi -.^ [ila]/
Ostatnio zmieniony przez Alex dnia Pon 9:35, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gnat
Master of Game
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:12, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Patrick wtulił się w mięśnie Dericka.
-Gorąco mi, bardzo gorąco... a może zimno..., powiedział Niemiec.-A ty masz niezłe ciało, jeśli dobrze czuję przez ten cały materiał, dodał.
-A, zaraz... może to nie jest ważne, ale... gdzie jesteśmy?
-Hm, miałem żonę Cam... Juliet, uśmiechnął się mężczyzna.-A pani - może przejdziemy na 'ty'? - jest podobna do mojej kuzynki.
Samantha zasłabła ze stresu i gorąca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selena
Nowy
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:44, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Podniosłam wzrok.
- Co? Ja?- spojrzałam na nich. W zasadzie nie bardzo wiedziałam o co im chodzi bo nie słuchałam zbytnio.
|
|
Powrót do góry |
|
|
donOlsenos
Nowy
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:23, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak, dobrze usłyszałaś mała, pomożesz mi. Silas, Nigel i reszta - zostańcie, bo tutaj jak do tej pory widzę największe skupisko bagaży.
W tej chwili przydałyby mi się dwie wolne ręce, musiałem gdzieś zostawić walizkę, którą ciągle trzymałem.
- Oliver, proszę, przypilnuj, aby nikt nie dobierał się do mojej walizki. Jest na kod, ale na wszelki wypadek miej na nią oko.
Mężczyzna przytaknął. Tymczasem chłopaki zaczęli zbierać całe znalezione jedzenie do znalezionych reklamówek. Dorzuciłem do nich dwie z trzech kanapek, które jakimś cudem nie zgniotły mi się w kieszeni kurtki.
Po chwili podszedłem do dziewczyny, którą Oliver wyznaczył do pomocy.
- Chodź, pomożesz mi poszukać pożywienia przy wraku samolotu. Pełno tam pewnie bagażu.
Przyjrzałem się jej bliżej.
- Czy my się skądś nie znamy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selena
Nowy
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:30, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie jestem mała.- powiedziałam spokojnie. - Nie znam pana, ale pan może mnie znać z telewizji- wyjaśniłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara
Post Blaster
Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:48, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zimno? Gorąco? Że niby co?
-Jesteśmy na wyspie. Wylądowaliśmy e... awaryjnie.- odpowiedziałem nieco zmieszany.
Wyszedłem szybko z samolotu, silne światło uderzyło prosto w oczy.
No i co teraz? Zaniosę go "do siebie", na stertę walizek.
Jedna z walizek była bardzo duża i sztywna, przypominała bardziej trumnę, ale nią z pewnością nie była.
Delikatnie położyłem Patricka na walizce, pod głowę położyłem mu torebkę mojej byłej sąsiadki z samolotu.
-Jednak wielkie torebki się przydają- zażartowałem.
Teraz co? Mam mu usztywnić nogę? Rozejrzałem się za podłużną i sztywną deską. No ciekawe...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gnat
Master of Game
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:00, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Frances, mierząca 175 cm wzrostu kobieta podbiegła do dwóch... mężczyzn.
-Widzę, że zabiera się pan do tego jak kogut do znoszenia jajka, powiedziała dość szybko. -Niech mi pan poda tamtą deskę i jakiś bandaż, czy materiał krawiecki, panie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilien
Moderator
Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 1462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:39, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Poluźniłam znacznie uścisk dłoni trzymającej rączkę małej. Zaczęłam oddychać znacznie szybciej, nogi zrobiły się jak z waty. Ledwie trzymałam się na nogach. Ostrość widzenia już też nie ta co wcześniej.
- Wody... - wyszeptałam tylko.
//jest tu w ogóle ktoś obok mnie? ; p //
|
|
Powrót do góry |
|
|
|